w

Puchar Zimy, czyli co to się wydarzyło na Rogoźnie?!

Ja rozumiem, że to zima jeszcze, ryby nie do końca obudzone, że wylosowałem jako jedyny „tyczkarz” plażę, no ale żeby nic? Nawet brania? To już lekka przesada! ? Janek ma rację, ostatnie 2-3 lata to od później jesieni do wiosny to właściwie nie ma tam ryb! Zrzucamy to na odłowy sieciowe, bo przecież nie na kiepskiego wędkarza ?

Janek na stanowisku 14tym. Z lewej nikogo, z prawej nikogo, trzcinka na prawo, no wygrana musi być 🙂

Janek najlepszy z tyczkarzy, 6 rybek, w tym 2 leszczki, trochę ponad kilogram... razem z siatką do ważenia. No szału nie było.

Oceń post

Dodaj komentarz