Wybraliśmy się z wujem Wojtkiem na Noteć, sprawdzić czy coś się jeszcze dzieje. Szału nie było ale kilka ładnych rybek udało się złowić.

Wuja Wojtek gotowy do akcji

Bandyta pierwszy z kilku...

A tego pana to się nie spodziewałem!

Było też kilka płoteczek...

Ale królowały certy...

wszystkie jakby z jednego rocznika...

jeszcze pod ochroną...

więc wszystkie po fotce wracały do wody.

i jeszcze jedna

Zbliżenie, uśmiech, pstryk!

i na tle rzeki...

Między certami trafił się i leszczyk...

a potem dalej certy 🙂