w

Drennan wygrywa "na swoim podwórku"…

…. i goni Prestona! Jeszcze 2:1 dla tego drugiego ale to tylko punkcik! Nie ma wygrywania seriami jak rok temu! 🙂

Sprzętu minimalnie i minimalne długości tyczek, bo za plecami zaraz chodnik...

Kończymy przed 12tą, żeby zdążyć przed burzą, którą już było słychać i widać za plecami. Rybki dopisały, głównie krąpiki (przynajmniej u mnie) 6570g. Nie liczyłem na tyle 🙂

U Karola podobnie, plus kilka lesczyków, które zrobiły różnicę. Z wynikiem 7870g wygrywa kolejny pojedynek, a zatem mamy 2:1 (jeszcze dla Prestona :))

Oceń post

Dodaj komentarz