Jak to mówią „apetyt rośnie w miarę jedzenia”, zatem po sobotnich, wygranych zawodach w Złotowie, przyszła ochota na dobry wynik na Robinson Cup… i sie udało! Z wynikiem 4240g wygrywam sektor D, a Karol w C wywalczył drugie miejsce! Takie rezultaty, przed zawodami, brali byśmy w ciemno! 🙂
Best of the best... i ja gdzieś tam pośrodku... 🙂
Nadnotecki Squad gotowy do walki! 🙂
Karol 'czytający wodę' wódz Drennan, czyta wodę. Nie wiem co on tam wyczytał, nie mówił, ale dało mu to drugie miejsce w sektorze!
Wylosowaliśmy miejsca prawie bok siebie, Karol 38, ja 40, co nie jest bez znaczenia jak się przyjeżdża jednym samochodem....
"Będę leżał i pachniał" :)... a ryby się same złowią!
Uwaga na nisko latające dyski. Topy 3,1 m ale zestawy "kolejowe" - jak mówi Józef, więc przedłużone nieco.
"Pączusie" po 1kg każdy do wody... i 10:30 zaczynamy!
Pierwsze 15 minut rybki ładnie żerowały. Trafiały się krąpie po 150-200g, jazik wymiarowy, ale później coraz słabiej. Większość to malutkie krąpie 7-10cm oraz uklejki, jednak brały dość pewnie i cały czas więc można było zbudować jako taki wynik.
3695g Drennana
Wyniki najlepszej "13tki". Reszta wyników pod linkiem
https://robinson.pl/wp-content/uploads/2021/07/Wyniki_Swierkocin_040721.pdf
"Jedynki" sektorowe. Niestety na kosz się nie załapałem 🙁 ale zwycięstwo nad Drennanem - bezcenne ! 🙂 Szkoda, że nie liczyliśmy do naszych pojedynków 🙂
"Dwójki" sektorowe z Drennanem na czele... jak odwrócisz tabele 🙂
Gratulacje dla zwycięzców....
... i dla tych co ryby im w tym dniu nie brały, za to grzyby dopisały 🙂
... i inne skarby leśne też 🙂