i tak właśnie Karol od Drennanów postanowił zemścić się za swoją porażkę na Proboszczowskim tydzień temu… Wtedy przegrywając pojedynek o 100g, dzisiaj wygrał o … 100g… 6140g do 6040g… Jeden mały leszczyk… Ała boli… 🙁
7:4 dla Drennana... ciężko będzie się z tego wybronić...
Arena zmagań, dawno nie odwiedzany zalew Koszycki od strony "kamieni".
Choć tych kamieni właściwie nie widać bo wszystko zarosło 🙂
A woda no cóż, widoczność na ok. 20cm...
Liczyliśmy na leszczyki więc towar pod nie musi być!
U mnie jokers w czarnej ziemi z gliną i osobno zanęta... Ponoć u Drennana nieco jaśniej.., ale nikt nie widział, nikt nie może potwierdzić 🙂
Zaczęliśmy dość późno bo ok. 12tej w południe, ale za to pojedynek "zakontraktowany" na 4,5h!
Ukleję wykluczyliśmy od samego początku. A oprócz niej brały głównie płoteczki i malutkie leszczyki "skalarki". Dlatego taki karaś jakiego złowiłem był już bonusem! 🙂
Karol za chwilę odpowiedział, na szczęście, niewymiarowym sumikiem 🙂
4,5h szybko mijają jak jest co robić...
Zatem czas na ważenie.
6040g całkiem przyzwoity wynik jak na zalew.
No ale na Karola nie wystarczyło 🙁 6140g daje mu 7 pkt. a tylko 100g różnicy dodatkową satysfakcję z "zemsty na zimno" 🙂