Sobota rano, lekki deszczyk ale już po śniadaniu wyszło słońce. Umówiliśmy się z Józefem na 10tą nad jez. Kopcze w Kaczorach. Celem miały być leszczyki z odlgłościówki więc ani batów ani tyczek nawet nie zabeiraliśmy ze sobą. Leszczyki i płoteczki brały dość ładnie choć mocny wiatr utrudniał łowienie. Tak czy siak dzień nad woda zaliczony
w Treningi