Największe gwiazdy światowego (czyt. szuwarowego :)) spławika spotkały się nad jez. Łączyn, żeby walczyć o III Szuwarowe Mistrzostwo Świata! 🙂
Sponsor główny zanęt, Hiero, przewidział pogodę i wyniki więc postanowił zamiast spławika pospacerować ze spiningiem. Niestety drapieżniki tego dnia też nie współpracowały 🙂
Zanim polosowaliśmy miejsca już zapłonęło ognisko pod "kociołki" 🙂
"Cześć tu Sławomir" u siebie na stanowisku. Postawa ofensywna jest? Jest! 🙂
Grzesiu i "spacer farmera". Niestety kawałek trzeba potargać graty...
Całą stawkę na jedynce otwiera Janek.
Dalej Krystian. Jedyny feederowiec w ekipie. Jak nie my na spławik to może on na feedera?
Grzesiu miesza... na bogato!
A Ci co? zgubili się? 🙂
Sławomir z "laską" 🙂
Maciej, sponsor "kociołków" z ochotką. Pinki już nie ma bo już do kociołków wrzucił 🙂
Janek od początku zaczął ostro łowić. Czyżby walczył o puchar, który sam ufundował? 🙂
Przyczajony tygrys (Krystian), ukryty smok (ja) 🙂
Panie, bierom na te witki?
Pierwsza godzina, baciorem, żeby pod tyczką leszcze spokojnie mogły się rozgościć... 🙂
U Dawida też baciory, ale dłuższe, 6 i 8m... a miałem nie mówić? 🙂
Co tam panie pod tyczką?
Bida panie, tu nie ma ryb!
Maciej z Józefem "zamienili" się miejscami z poprzedniego razu.
Stawkę na 8ce zamyka Józef.