Kto powiedział, że trzeba czekać na weekend, żeby pojechać na ryby? 🙂
Uprzedzając nieco fakty... zwycięzca pojedynku z "Big Fishem" , karp 2kg+ 🙂
Broń na karpie przygotowana, tyczka z topami a w topach amory 2,6mm 🙂 Oby często wyjeżdżały...
Kto gra grubo, wygrać musi 🙂
I tylko jeden gościu nie chce żebym wygrał 🙂
Karola tajna broń...
... i coś tam z rękawa co nie chce pokazać 🙂
Ale przygotowany też na bardziej klasyczny sposób... strzelanie robakami z procy... Chyba to u kogoś ostatnio podpatrzył 🙂
Preston gotowy do nęcenia
Drennan prawie...
Ostatnia kulka i zaczynamy!
Wynik. po 55 minutach oczekiwania, otwiera Karol. Mały karpik trafia do siatki!
Moja odpowiedź niemal natychmiastowa, ale mój karp już taki ponad kilogram!
W przeciągu 4h pojedynku, łowimy kilka ryb...
... jest kilka niewykorzystanych brań... Po 3h jest koło remisu...
... ale wtedy Karol zacina i wyciąga kolejnego z większych karpi...
...a ja już do końca tylko nęcę i nęcę .... 🙂
Big Fish na tle uchachanego Drennana 🙂 który z wynikiem 4860g wygrywa pojedynek i zdobywa 5 pkt.
Niestety nawet bez ważenia wiemy, że .. nie dzisiaj... 🙂
3220g to za mało, żeby zdobyć punkt więc zostaję z 7, za to Karol już ma 5... no cóż, goni 🙂
Gratulacje!
Karpiki wróciły do stawu, może podrosną do następnego spotkania! 🙂