Kolejny pojedynek Drennan vs Preston za nami! Drennan trzyma się mocno i odrabia punkt doprowadzając do wyniku 8:9. Tym razem mecz na starym ale nowym (?) łowisku. Starym, bo to jez. Kopcze, ale nowym, bo z nieznanej nam od strony grobli.
Jez. Kopcze
Łosownie rzuciło mnie na lewą stronę Karola na prawą
Każda pinka na wagę złota!
Szybkie gruntowanie i.... ledwo metr wody...
U mnie trochę więcej... prawie 1,2m
No to co lepimy kulki i łowimy!
Drennan zaczął na bata ale później przeszedł na pełną tyczkę i to było to.
Ładne krąpie i leszczyki w przedziale 200-600g regularnie meldowały się w podbieraku.
U mnie podobnie, choć nie tak często, ale jakby nieco grubsze... albo tak mi się wydawało tylko 🙂
Kolejne 200+ do siatki!
i jeszcze jeden...
Po 4h czas na ważenie...
12390g w pełni mnie zadawalało, choć miałem świadomość że Drennan ma więcej 😛
14360g daje wygraną w pojedynku i 8 punkt. Zatem Drennan się nie poddaje bez walki 🙂
Mi na pocieszenie została wygrana w kategorii "największa ryba", leszczyk 800+ i "najładniejsza ryba" - czerwono-pomarańczowo-fluo 0,5kg karaś 🙂
Rybki wracają do wody...
... do następnego spotkania na pewno urosną!