i tak właśnie Karol od Drennanów postanowił zemścić się za swoją porażkę na Proboszczowskim tydzień temu… Wtedy przegrywając pojedynek o 100g, dzisiaj wygrał o … 100g… 6140g do 6040g… Jeden mały leszczyk… Ała boli…

7:4 dla Drennana... ciężko będzie się z tego wybronić...

Arena zmagań, dawno nie odwiedzany zalew Koszycki od strony "kamieni".

Choć tych kamieni właściwie nie widać bo wszystko zarosło

A woda no cóż, widoczność na ok. 20cm...

Liczyliśmy na leszczyki więc towar pod nie musi być!

U mnie jokers w czarnej ziemi z gliną i osobno zanęta... Ponoć u Drennana nieco jaśniej.., ale nikt nie widział, nikt nie może potwierdzić

Zaczęliśmy dość późno bo ok. 12tej w południe, ale za to pojedynek "zakontraktowany" na 4,5h!

Ukleję wykluczyliśmy od samego początku. A oprócz niej brały głównie płoteczki i malutkie leszczyki "skalarki". Dlatego taki karaś jakiego złowiłem był już bonusem!

Karol za chwilę odpowiedział, na szczęście, niewymiarowym sumikiem

4,5h szybko mijają jak jest co robić...

Zatem czas na ważenie.

6040g całkiem przyzwoity wynik jak na zalew.

No ale na Karola nie wystarczyło 6140g daje mu 7 pkt. a tylko 100g różnicy dodatkową satysfakcję z "zemsty na zimno"