Ładna pogoda, ale temperatura nas nie rozpieszczała. Przymrozek w nocy i nad ranem, skuł lodem nasze nowe łowisko w Śmiłowie, więc postanowiliśmy wrócić na mały zelw...
Po drodze odwiedzając jez. Kopcze w Kaczorach, duży zalew od strony kamieni, rowek między zalewami. Na małym rozłożyliśmy sprzed o 11tej, ale już po 0,5h bez brań, zwijaliśmy się i....
... wróciliśmy do Śmiłowa 🙂
na druga stronę jeziora, gdzie lodu nie było.
Mimo, że dwa razy wylosowałem prawą stronę łowiska, to usiadł tam Karol... 🙂 Chciał przy "tarlisku" to ma 🙂
Mieszanka - jak ostatnio 🙂
Na pierwsze branie czekaliśmy 40 minut i jak już nadzieja prawie umierała... jest 1 płotka!
Za chwilę płotkę złowił też Karol... i to była połowa jego dzisiejszego wyniku! 🙂
325g z podbierakiem... no to nie będzie przełamania i punktu!
U mnie wyglądało to trochę lepiej.
Po 2h miałem 20 sztuk płotek 🙂
No i z wagą 910g (z podbierakiem) wygrałem pierwszy pojedynek nowego sezonu! Drennan vs Preston 0:1! 🙂