Jak zapewne większość z Was wiem, drobne porblemy zdrowotne wykluczyły mnie na kika tygodni z aktywnego udziału w zawodach, ba nawet uniemożliwiły prywatne, lajtowe wyskoki na rybki, dlatego z tym większym utęsknieniem czekałem na ten wyjazd. W sumie do konca nie wiedziałem gdzie warto połowić, ale osteczny wybór padł na rzekę Noteć w miejscowości Milcz, koło mostu drogowego. Od kolegi Kwiatka dowiedziałem się, że bez problemu mozna dojechać do samej wody, a to coraz częściej staje się warunkiem wyboru danego łowiska O 8:00 spotkałem się z Kwiatkiem nad wodą, szybkie przygotowanie i 8:45 pierwsze wstawienie i pierwsza ryba, ładna , 20cm płotka… i tak przez 1,5h, płotki od 12 do 20cm, kilka krąpików i uklejek. Na stopa, na glizdę niestety nie skusił się, żaden karpik ani linek, mimo, że spławiały się w zasięgu wzroku. Piękna pogoda, piękne widoki, rybki też piękne, chociaż mogłyby być większe. Pozdros magic
w Treningi